środa, 25 września 2013

Księżyc w pełni...

Dziś nie zamierzam iść spać. Wytrzymam do rana. Czemu? Bo mam taką możliwość, a to zdarza się bardzo rzadko. Zawsze wolałam noc. Dzień jest jakiś nudny.
Więc robię sobie maraton filmowy i oglądam co się nawinie.

W piątek inauguracja roku akademickiego więc trzeba się zrelaksować nim zaczną się studia.
Stres, strach... ehh aż nie chcę o tym myśleć, masa obcych ludzi, myśl że nikt mnie nie polubi....

Ale dziś o tym nie myślę. Dzisiaj zapominam o smuteczkach :)



4 komentarze:

  1. Powodzenia na studiach i w relacjach z innymi!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię siedzieć do rana :3

    OdpowiedzUsuń
  3. ja inaugurację miałam 25-go :)
    a gdzie i jakie studia? :)
    no i oczywiście powodzenia! :*
    zapraszam do siebie :) http://grumblezone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam noc, uwielbiam siedzieć wtedy na parapecie swego okna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, nawet ten negatywny.

Blogi obserwuję tylko jesli chcę także posty typu "obserwuje i licze na rewanz" ignoruję.

Pamiętaj aby zostawić link twojego bloga, abym mogła Cię odwiedzić :)