sobota, 13 września 2014

Drink up baby, look at the stars.

Kiedyś pisałam o wiele więcej. Cóż dużo się działo, dużo się zmieniało, ja się zmieniałam. Teraz utknęłam.
Wiecie jak to jest. Nic się nie dzieje, wiec wyczekujesz okazji, szansy od losu. Siedzisz, patrzysz w drzwi i mówisz za chwile nastąpi przełom, wszystko ruszy, coś nowego się zacznie i będzie fajnie będzie super, bedzie lepiej niz kiedykolwiek.
I tak tkwisz, jak ryba w sieci. Utknąłeś w pętli i nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy, a możne zdajesz, tylko nie masz odwagi zęby się przyznać.
Cóż ja się przyznaje Przestałam żyć, powróciłam do egzystencji. Nie znoszę tego, ale czuję się tak otępiała, że nie mogę się ruszyć.

Ludzie niszczą się nawzajem psychicznie, i zaczynam sądzić, że to najlepsza w tym świecie rozrywka..... Jednocześnie zależy ci i masz to gdzieś. I zastanawiasz się czy cokolwiek jest czegoś warte. bo przecież wszyscy skończymy w tej samej ziemi pełnej robaków, bez różnicy czy ktoś był kasjerem czy dyrektorem.

2 komentarze:

  1. Super masz styl pisania, niesamowicie się czyta :) A i link do mojego http://bubuchxoxo.blogspot.com mam nadzieję, że się spodoba ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Twój wpis totalnie wyraża mnie i mój tok myślenia, kompletnie tak jakby te słowa wyszły ode mnie. Cieszę się, że po ogromnych poszukiwaniach wreszcie odnalazłam kogoś 'podobnego' w sferze blogowania. Pozdrawiam serdecznie :)

    http://niebieskiowoc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, nawet ten negatywny.

Blogi obserwuję tylko jesli chcę także posty typu "obserwuje i licze na rewanz" ignoruję.

Pamiętaj aby zostawić link twojego bloga, abym mogła Cię odwiedzić :)