piątek, 3 stycznia 2014

Best year i've ever had

Koniec roku. Wypadało by zrobić jakieś podsumowanie.
To był zdecydowanie rok mojego życia. Lepszego póki co na pewno nie miałam.
Dużo się dowiedziałam, dużo zrozumiałam, wielu rzeczy doświadczyłam,i wielu ludzi poznałam.
A więc najlepiej jak sobie to wszysko po kolei wypunktuję. Planowałam zamieścić to wcześniej ale cóż post potrzebował czasu na wykreowanie :)

Zaczęłam pisać bloga. Zyskałam miejce w którym mogepodzielić się wszystkimi moimi myślami i problemami. Bardzo mi to pomogło bo nie musze trzymać ich wszystkich w środku.
Natrafiłam na genialny kanał YT o którym już kiedyś wspominałam. WoytazzBrG dzięki niemu zdałam sobie sprawę, że nie powinnam się wstydzić tików, bo tak na prawdę nie ma czego się wstydzić.

Zostałam zraniona przez bliską mi osobę. Bardzo. Nauczyłam się, że są ludzie, którym warto wybaczać ale też że trzeba być ostrożnym i przygotowanym na każdą ewentualność. Bo nigdy nie wiemy co tak naprawdę dzieje się w głowie drugiej osoby.
Matura to bzdura- chyba wszyscy o tym wiemy, ale jednak napisać ją trzeba. Stres trochę był, głównie przez polski ale ogolnie poszło całkiem dobrze i jestem z siebie dumna :)
A skoro jest matura to muszą być i studia. Dostałam sie tam gdzie chciałam i poznałam świetnych ludzi. Pomogło mi to bardzo na moją nieśmiałość. Przyznam jednak, że ogrom nauki jest przytłaczający. 

W wakacje po raz pierwszy poszłam do  pracy. I chociaż nie trwało to długo to bylo to interesujące doświadczenie, pozostaną zabawne wspomnienia, no i oczywiście znów- miałam kontakt z ludźmi.

Odnowiłam kontakt(i chyba nie wspomniałam od tym na blogu) ze starym znajomym- starym bo raz że jest trochę starszy, dwa znamy się od 1997

"Wkroczyłam w dorosłość" co niestety w dzisiejszych czasach dla wielu oznacza po prostu picie alkoholu. No niby coś w tym jest, lubię zresztą gdy pytają mnie o dowód podczas zakupu, Tak czy inaczej gdy zaczęłam pić alkohol, zaczęła się jazda bez trzymanki :)
Faceci- czyli punkt programu, którego nie da się odłączyć od poprzedniego. Chyba tylko Pan Niezdecydowany nie był wynikiem alkoholu a jednak nie obyło się bez niego. I może nie do końca tak powinno być ale na trzeźwo jestem zbyt nieśmiała i niezręczna. Masa zauroczeń.
Te wszystkie przygody, nowe doświadczenia. Tych z którymi się przytulałam(ah jak było miło) chyba nie zliczę, ale póki co licznik facetów z którymi się całowałam wynosi 4, a przypominam, że jeszcze w połowie czerwca wynosił 0.

Straciłam przyjaciela. Choć teraz sobie myślę, że tak na prawde to nifdy nie bylismy przyjaciółmi. Dobrymi znajomymi -to już prędzej. Ale jeśli ktoś przestaje ze mną rozmawiać z powodu czegoś co właściwie nie dotyczy nas tylko dwojki bliskich nam ludzi to jego sprawa. Ja  cieszę sie że go poznałam, że tyle rozmawialiśmy i życzę mu jedymie szczęścia. A ja sobie poradzę.

Ten rok był dla mnie nie tylko rokiem imprez ale takźe przemyśleń. Nie uwźam się za osobę dojrzałą ale na pewno rozwinęłam się mentalnie. Każda znajomość coś wniosła do mojego życia. Nie zastanawiam sie nad przeszłością błędami ktore popełniłam. Nie żałuję niczego bo jednak wszystko co przydarzyło mi sie w źyciu wyszło mi na dobre. Nie martwie sie jeśli ktoś nie chce ze mna rozmawiać lub w ogóle zadawać sie ze mną. To przecież ich strata. Wiele razy byłam zdołowana ale potem zdarzało sie coś co sprawiało  że uśmiech wracał. Po burzy zawsze wychodzi słońce :)

Jednym z postanowień na rok ubiegły było walczenie z moją nieśmiałością i choć wcześniej miałam wątpliwości jak mi idzie tak teraz widze że starałam się. I mimo, że jeszcze trochę mi brakuje do osiągnięcia żądanego efektu to i tak jestem bardzo zadowolona z postępów jakie juz zrobiłam. 


Udało wam się zrealizować postanowienia na ten rok? Macie już nowe na następny? A może nie praktykujecie tej tradycji w ogóle?

Na Nowy Rok życzę wam jedynie tego czego nie można kupić: znajomości ze wspaniałymi ludzmi, romansów i  dobrej zabawy

Popełniajcie błędy i nie żałujcie niczego!

6 komentarzy:

  1. Fajnie prowadzisz bloga... przeczytam jeszcze kilka postów ;)
    Zapraszam również na mojego bloga:
    http://adagolkowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć :) Ogólnie widać że się przyłożyłaś do napisania tego posta i włożyłaś w niego wszystkie swoje przemyślenia. Bardzo fajnie ujęłaś ten cały swój rok. Ja już popełniłam kilka nowych błędów w nowym roku i żałuje ich ale cóż. Co się stało się nie odstanie :))
    OBSERWUJE Cię :*
    http://sabrinasblogofficial.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rok minął mi bardzo szybko. Niewiele się zmieniło, nie miałam zbyt wielu porażek. Zdobyłam więcej znajomych, kolegów i koleżanek dzięki temu, że moja nieśmiałość poszła daleko ;) pierwsza się odzywałam a teraz bez nich mój dzień byłby do niczego :)
    Odzywam się do wszystkich, nawet wrogowie mogą się spotkać z uprzejmością z mojej strony ja też chyba trochę wydoroślałam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem tak. Kiedy ostatni raz tu byłam, a było to kilka miesięcy temu, widziałam, że dopiero zaczynasz, wygląd mialaś zupełnie inny. I tak teraz wchodzę... patrzę... wow! Zupełnie zmieniło, tylko opis ciebie jest taki sam- no oprósz tego o przyjaciółce. Cudownie się patrzy na takie zmiany, a czytając posta i widząc, że ten rok ci się udał, jestem mega szczęśliwa :D chcesz to wejdź http://atakujac-rzeczywistosc.blogspot.com/ ale oczywiście nie zmuszam ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Też miałam " przyjaciela", teraz patrząc z perspektywy czasu to ten " przyjaciel" tylko mnie krzywdził, ale czasami brakuje mi go. Nawet cierpienie jest lepsze od samotności...
    http://kochamtenblog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny post! przyznam przeczytałam od początku do końca chociaż czasem się po prostu nie daje bo różnie ludzie piszą :)
    Myślę że osiągnęłaś bardzo dużo a przede wszystkim to że zawsze masz nadzieje że będzie lepiej, że żyjesz teraźniejszością ja tak nie potrafię jest wiele rzeczy które mnie nurtują do dziś.
    Gratuluję również że wygrałaś z nieśmiałością nagrody za ten sukces będziesz zbierać przez całe życie :) :)
    świetnie!!
    zapraszam do nas:
    http://world-of-crazy-sisters.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, nawet ten negatywny.

Blogi obserwuję tylko jesli chcę także posty typu "obserwuje i licze na rewanz" ignoruję.

Pamiętaj aby zostawić link twojego bloga, abym mogła Cię odwiedzić :)