Parę dni temu miałam okazję palić
marihuanę. Jak wiecie link
chciałam
to zrobić już od jakiegoś czasu.
Zacznę jednak od tego, że jestem przeciwnikiem palenia papierosów.
Obrzydza mnie to bardzo, ale tak naprawdę bardzo( do tego stopnia,
że nawet nie dotknę nie zapalonego papierosa). Tak więc nigdy nie
paliłam. W towarzystwie palących jest ciężko, bo zaraz łapie
mnie kaszel ale cóż...
Na ostatniej imprezie wzięłam pierwszego w życiu bucha i....
zaczęłam się krztusić, paliło mnie w gardle, zaczęły mi płynąc
łzy. Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem jak ludzie mogą
palić(chodzi mi teraz o papierosy), jak mogą czerpać z tego
przyjemność.
Jeżeli chodzi o marihuanę to nic nie poczułam, ludzie którzy
tam byli, powiedzieli że nie zaciągnęłam się dobrze(no zresztą
nie umiałam).
Także z paleniem to definitywnie koniec. Co do marihuany hmm wciąż
chciałabym wiedzieć jak to jest a przecież nie koniecznie trzeba
palić....
Bardzo dobre podejście! Nie wszyscy muszą palić jeśli wszyscy wokoło to robią. Papierosy to szczuplejszy portfel i gorsze zdrowie oraz zapach. (fuj.)
OdpowiedzUsuńHave a nice day tomorrow! :D
Bardzo ciekawy blog ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zaobserwowania i do mnie na bloga, dopiero zaczynam ;) http://malinowymix.blogspot.com