Siedzę na korytarzu.
Dookoła pusto, jedna lampa nade mną wokół ciemność.
Jedynie zza drzwi czasem wydobywają się ledwo słyszalne dźwięki.
Korytarz symbolem życia.
Pusty, żadnych ludzi, oni już wybrali pomieszczenia. A ja siedzę,
czekam nie wiem do końca na co lub na kogo.
Korytarz symbolem życia.
Trzeba wybrać drzwi, wybrać ostrożnie, rozważnie. Co będzie
dalej, co będzie kiedy już wybiorę? A jeśli wybiorę źle czy
będzie można opuścić salę wcześniej?
Lecz ta cisza jest kojąca,
nie chcę jej zostawiać. Nie chcę odchodzić, nie chcę wybierać.
Chcę być wolna. Ale z drugiej strony nie mogę być wiecznie
niezdecydowana. Muszę w końcu zdecydować się jaki obrać
kierunek.
Gdzie wyjście awaryjne.
Gdzie moje anioły powstrzymujące mnie przed upadkiem i dodające
otuchy. Wybrali. Wybrali którędy iść a ja... a ja siedzę
na korytarzu. Pustym, cichym i nie ruszam się z miejsca. Nie mogę
nie mam siły, nie jestem w stanie.
Boję się. Boję się
tego co może być, tego co będzie. Mam nadzieję że będzie
dobrze.... ale ponoć nadzieja matką głupich.
Pustka nie tylko na
zewnątrz ale i w środku. Czy jest coś co ją wypełni? Coś... a
może raczej ktoś...
„People change, things go wrong, shit
happens, life goes on.”
I niemal codziennie zadaję sobie to
pytanie Dlaczego ja? Dlaczego akurat ja musiałam się urodzić z
tikami? Dlaczego to mnie muszą mnie dręczyć myśli ze nikt mnie nie
lubi, ze ludzie mają mnie dosyć.
Mam ochotę wyjechać, uciec daleko. Od
tych ludzi na których już prawie nie mogę patrzeć
Odnoszę wrażenie że nikomu na mnie
nie zależy. Wiem że tak nie jest ale czasem te myśli...
Moje anioły co ja bez was zrobię.
Teraz jesteście ale w końcu będę musiała sama stawić czoła
lękom......
sama to napisałaś ? jeśli tak to jestem w szoku o.0 masz talent,pisz pisz i jeszcze raz pisz ;))
OdpowiedzUsuńa to że masz tiki nie czyni cię pod żadnym względem gorszą od innych,a to że cię unikają to tylko i wyłącznie ich strata :))
trzymaj się
Przeczytałam kilkanaście postów i... Nie wiem co ci powiedzieć. Jesteś pierwszą osobą z tikami, jaką "znam", o jakiej słyszę. Ale wiem co to znaczy być "odrzuconym" przez społeczeństwo, szkołę, uczniów, a nawet nauczycieli. Znam to z autopsji. Jestem biseksualna i obecnie mam dziewczynę. Mam nadzieję, że uda mi się Ciebie pocieszyć, mówiąc, że ludzie INNI osiągają WIĘCEJ. Pozwolę sobie śledzić Twoje losy i to jak sobie radzisz ^^
OdpowiedzUsuń~ Otwórz oczy. Jasność. Zamknij oczy. Ciemność. A co jeżeli jest na odwrót?
PS: Nie smutaj. Minuta smutku, to zmarnowane 60 sekund życia ^^
Nadzieja nie jest natką głupich. Co, jak nie ona utrzymuje nas przy życiu, kiedy wszystko inne zostało nam odebrane.
OdpowiedzUsuńPustka narasta...
skłania do przemyśleń, dzięki!
OdpowiedzUsuń