poniedziałek, 3 czerwca 2013

Mentally fucked

Przez ostatnie parę dni myśle o tym czy nie wartoby iść do psychologa. Ale co mam powiedzieć "mamo, tato czuję się jak stuknięta, leczcie mnie!"? Iść sama-nie ma opcji.

mam myśli, wizje przyszłości- w końcu odbija mi tak, że zamykają mnie w psychiatryku.



Ale pewnie i tak wszystko zostanie tak jak jest. Będę wszystko dusić w sobie i będę nieszczęśliwa i samotna. Ciągle chce mi się płakać.

Ja wiem, że to jest użalanie się nad sobą, ale co ja poradzę, że czuję się taka beznadziejna, bezwartościowa, nudna i niepotrzebna.........

3 komentarze:

  1. Doskonale cię rozumiem, ale kobieto! Nie załamuj się :/ Takie uczucia nie towarzyszą tylko tobie. Musisz sobie z tym poradzić, więc weź się w garść i śmiej się swojemu oprawcy w twarz ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. rozumiem ,lecz nie mam takich problemów napewno się nie podawaj zacznij się cieszyć ale przeciesz co może wiedzieć dziecko o prawdziwym życiu

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko będzie dobrze, z kazdej sytuacji jest jakieś wyjście! Nie poddawaj się.
    Pozdrawiam http://wojna-elfow.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za każdy komentarz, nawet ten negatywny.

Blogi obserwuję tylko jesli chcę także posty typu "obserwuje i licze na rewanz" ignoruję.

Pamiętaj aby zostawić link twojego bloga, abym mogła Cię odwiedzić :)