Sama tak robiłam. A niewykluczone że nadal czasem robię. Tak właśnie było z moim powstrzymywaniem tików- chciałam po prostu wpasować się w otoczenie, poczuć normalnie. Ale było tak nie tylko z tikami. Ukrywałam swoje zdanie. Nie mówiłam co myślę z obawy przed reakcją innych. Co jest bez sensu. Przecież jeśli ktoś nas nie akceptuje to warto się z nim zadawać. Trzeba ruszyć dalej i znaleźć prawdziwych kolegów/przyjaciół. Taaa łatwo napisać a trudniej zrobić. Wiem coś o tym. Nie jest możliwe zmienić się z dnia na dzień. Ale, kiedy w końcu wyrobimy w sobie silną wolę i przestaniemy obawiać się reakcji otoczenia znudzi im się. Znudzi im się ciągle na krytykować, gnębić. Ale jak mówiłam, wyrobienie w sobie tej siły, dzięki której przestaniemy się wstydzić kim jesteśmy jest bardzo trudne. Najpierw musimy dojrzeć do postanowienia zmiany. Ja do tego dojrzałam i teraz pracuję nad sobą każdego dnia. I nie mówię tu tylko o tikach. Rozmawiając w bliskim mi gronie o kierunkach studiów mówiłam że jeszcze nie wiem gdzie pójdę, że się zastanawiam ale tak naprawdę waham się pomiędzy dwiema. A nic nie mówiłam ponieważ bliska mi osoba uważa jeden z nich za bezsensowny, po którym nie można dostać pracy. Ale bądźmy szczerzy- dzisiaj po niemalże każdym kierunku trudno dostać pracę. Także przy najbliższym spotkaniu z tą osobą powiem jej o moich planach. no dobra odbiegłam odrobinkę od tematu.
Nie powiem wam ''mówcie co myślicie i nie bójcie' się pokazać kim jesteście''. Powiem wam starajcie się to robić a w końcu będzie to przychodzić naturalne :)
Blog super :)
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na to samo . :D
Powodzenia
super masz bloga ,wbij do mnie http://www.photoblog.pl/shinnylove93/144253010/1.html
OdpowiedzUsuń